Laneige Lip Sleeping Mask | HIT czy KIT?
Laneige Lip Sleeping Mask, czyli intensywnie regenerująca nocna maseczka do ust to obecnie jeden z najpopularniejszych kosmetyków do pielęgnacji ust. Jako że moje usta są bardzo wymagające, a o niej słyszałam wiele dobrego, postanowiłam ją wypróbować i dzisiaj przychodzę do Was z recenzją. Czy rzeczywiście jest to tak świetny produkt jak o nim mówią? Jak się u mnie sprawdza? I czy warto wydać na tę maskę niemal 90 zł?
Laneige Lip Sleeping Mask
(informacje o produkcie ze strony sephora.pl)
Zdarza się, że sam balsam do ust nie wystarcza. Szorstkie i suche usta potrzebują wówczas znacznie więcej! Do niedawna jednak nie było skutecznej, intensywnej pielęgnacji na popękaną skórę warg. Aż do dziś! Regenerująca maseczka do ust od Laneige pielęgnuje usta w nocy, lecząc i odżywiając podrażniony naskórek. Bogata w esencje z jagód, malin, maliny moroszki, truskawek, żurawiny i jagód goji bardzo czule zatroszczy się o twoje usta i sprawi, że rano znowu będą miękkie i delikatne. Cudownie słodki owocowy zapach umili Ci wieczorny rytuał!
Ekstrakty z owoców leśnych: jagód, malin, truskawek, owoców goji i maliny moroszki są niezwykle cennym źródłem witaminy C – silnego antyoksydantu, który wygładza, rozjaśnia i wzmacnia skórę. Maseczka Laneige z witaminą C pomaga także delikatnie złuszczyć i odnowić skórę, pozostawiając ją zdrową i świeżą. Kompleks Moisture WRAP™ to sieć kwasu hialuronowego, która nawilża skórę i zabezpiecza składniki aktywne z kosmetyku w komórkach. Dzięki nim skóra utrzymuje nawilżenie przez długi czas po aplikacji maseczki. Masło Shea, masło Murumuru i olej z nasion komosy ryżowej, wysoko cenione za swoje natłuszczające działanie, tworzą na skórze warstwę okluzyjną. W połączeniu z wygładzającymi woskami roślinnymi niezwykle skutecznie nawilżają i zmiękczają naskórek, łagodzą podrażnienia i likwidują szorstkość skóry.
Maseczka jest wzbogacona o wyciąg z ziaren kawy, który poprawia krążenie i pomaga w intensywnej odnowie naskórka. Wyciąg z orzechów piorących (Sapindus mukorossi) o działaniu przeciwzapalnym i łagodzącym, który koi wszelkie podrażnienia oraz niweluje problemy na tle alergicznym. Razem składniki te tworzą optymalny zestaw, który synergicznie nawilża, koi, regeneruje i wygładza delikatną skórę warg, dając efekt miękkości jak u dziecka.
Laneige Lip Sleeping Mask to produkt zapakowany w różowy słoiczek o dużej (jak na tego typu kosmetyk) pojemności - 20 g. W zestawie znajdziemy specjalną szpatułkę, za pomocą której powinniśmy nabierać produkt, tym samym nie wkładając tam bezpośrednio palców. Całość dodatkowo jest umieszczona w kartoniku. Formuła jest gęsta, masełkowata, ale w kontakcie ze skórą delikatnie się rozpuszcza i tym samym łatwo się rozprowadza na ustach. Maseczka posiada bardzo ładny, delikatny, owocowy zapach, natomiast smaku żadnego nie wyczuwam. Produkt w słoiczku ma różowy kolor, ale na ustach jest on całkowicie bezbarwny - nadaje wargom tylko blask (stosując go w ciągu dnia śmiało może zastąpić błyszczyk).
Laneige Lip Sleeping Mask można kupić np. w polskiej sieci perfumerii Sephora, gdzie kosztuje 89 zł. Nie jest to niska cena jak na produkt do pielęgnacji ust, ale biorąc pod uwagę jej pojemność i wydajność (która jest ogromna) myślę, że warto za nią tyle zapłacić. Ja nie żałuję zakupu, bo maseczka sprawdza się u mnie rewelacyjnie i śmiało stwierdzam, że jest to najlepszy kosmetyk do ust jaki kiedykolwiek używałam.
Maseczkę Laneige stosuję głównie na noc, chociaż czasem sięgam po nią również w ciągu dnia. Wieczorem nakładam grubszą warstwę, a rano moje usta są miękkie i wyraźnie nawilżone. Produkt jest ratunkiem dla suchych i spierzchniętych ust - świetnie je regeneruje i odbudowuje popękane wargi. Czytałam różne opinie na temat Lip Sleeping Mask i zauważyłam, że jest to produkt, który albo się kocha albo nienawidzi. Ja jestem w tej pierwszej grupie i na pewno ten słoiczek zagości u mnie na długo.
Laneige Lip Sleeping Mask można kupić np. w polskiej sieci perfumerii Sephora, gdzie kosztuje 89 zł. Nie jest to niska cena jak na produkt do pielęgnacji ust, ale biorąc pod uwagę jej pojemność i wydajność (która jest ogromna) myślę, że warto za nią tyle zapłacić. Ja nie żałuję zakupu, bo maseczka sprawdza się u mnie rewelacyjnie i śmiało stwierdzam, że jest to najlepszy kosmetyk do ust jaki kiedykolwiek używałam.
Maseczkę Laneige stosuję głównie na noc, chociaż czasem sięgam po nią również w ciągu dnia. Wieczorem nakładam grubszą warstwę, a rano moje usta są miękkie i wyraźnie nawilżone. Produkt jest ratunkiem dla suchych i spierzchniętych ust - świetnie je regeneruje i odbudowuje popękane wargi. Czytałam różne opinie na temat Lip Sleeping Mask i zauważyłam, że jest to produkt, który albo się kocha albo nienawidzi. Ja jestem w tej pierwszej grupie i na pewno ten słoiczek zagości u mnie na długo.
A Wy znacie już Laneige Lip Sleeping Mask? Pokochaliście ją tak jak ja, a może wręcz przeciwnie? Koniecznie dajcie znać w komentarzach :)
0 komentarzy
Każdy komentarz to motywacja do dalszego tworzenia tego miejsca. Wyraź swoją opinię, a ja z przyjemnością ją przeczytam :)