COFFEE TIME | Listopadowe pudełko BeGlossy | Zawartość i moja opinia
Dzisiaj pokażę Wam zawartość świeżutkiego pudełka BeGlossy, które dotarło do mnie dosłownie przed chwilą. Od razu chwyciłam za aparat, zrobiłam zdjęcia i zasiadam do napisania kilku słów na temat produktów, które znajdują się w środku. Jeśli jesteście ciekawi zawartości listopadowego pudełka, które nosi nazwę Coffee Time to zapraszam dalej!
BeGlossy COFFEE TIME - zawartość listopadowego pudełka
W listopadowej wersji pudełka BeGlossy znalazło się sześć pełnowymiarowych produktów oraz prezent od manufaktury MK Cafe Fresh. Tematem przewodnim jest tym razem kawa i już otwierając pudełko można wyczuć intensywny, kawowy aromat. Zawartość boxa jest zróżnicowana - jest tutaj coś do makijażu, kosmetyki do pielęgnacji włosów, ciała i twarzy, coś do paznokci i wspomniany już kawowy prezent. Przyjrzyjmy się produktom z bliska :).
1/ Pierre Rene, płynna matowa pomadka Matte Fluid Lipstick
Cena: 19,99 zł / 6 ml
Markę Pierre Rene bardzo lubię i byłam ogromnie ciekawa tych pomadek, bo mają świetne opinie. Trafił do mnie kolor nr 4 Purple Trouble, który jest przepięknym, ciemnym fioletem. Podoba mi się strasznie, ale prawdę mówiąc nigdy nie używałam aż tak ciemnych pomadek i muszę sprawdzić czy w takim wydaniu będę się dobrze czuła. Jeśli nie to z pewnością wykorzystam tę pomadkę jako eyeliner i na pewno się u mnie nie zmarnuje.
Bardzo żałuję, że nie znalazłam w pudełku tego lakieru w wersji hybrydowej, bo kolor, który mam jest przepiękny. Caffe Latte to odcień kawy z mlekiem, bardzo subtelny, elegancki i na każdą okazję. Niestety już od dawna nie używam klasycznych lakierów, więc lakier pewnie oddam mamie. Na pewno się ucieszy, bo również uwielbia takie kolorki.
Z tego typu produktów zawsze się cieszę, bo są przydatne i nigdy się nie marnują. Kosmetyki Gliss Kur bardzo lubię, szczególnie te odżywki, których używam regularnie. Bardzo fajnie wygładzają włosy i ułatwiają rozczesywanie. Duet na duży plus!
W pudełkach można było znaleźć jeden z siedmiu produktów: peeling kawowy Body Boom, krem do stóp, peeling do stóp lub peeling do ciała marki Sabai Thai, masło do ciała Kanu Nature, balsam regenerująco - ochronny lub aksamitną mgiełkę do ciała Bandi. Ja trafiłam na jaśminowy peeling do ciała Sabai Thai. Nigdy nie słyszałam o tej marce, więc wypróbuję kosmetyk z przyjemnością. Trochę żałuję, że nie pojawił się u mnie peeling Body Boom, bo je uwielbiam! Nie podoba mi się jednak rozbieżność cenowa wymiennych produktów. Uważam, że każdy powinien otrzymać kosmetyk o podobnej wartości, a w tym przypadku ceny wahają się od 18 do 65 zł, co w moim odczuciu jest nieco niesprawiedliwe. Co o tym sądzicie?
Kawowa maska do twarzy na tkaninie to kosmetyk, który idealnie wpisuje się w tematykę tej edycji pudełka BeGlossy. Uwielbiam maseczki w płacie, więc ta mnie bardzo cieszy. Jakiś czas temu miałam już jedną maskę z L'biotica i miło ją wspominam, więc mam nadzieję, że i ta się dobrze sprawdzi.
W każdym pudełku znalazł się prezent od manufaktury MK Cafe Fresh, którym jest świeżo palona kawa ziarnista. Myślę, że większość z Was się z niej ucieszy. Ja akurat fanką picia kawy nie jestem, ale już wiem komu ją podaruję.
Listopadowe pudełko BeGlossy Coffee Time bardzo mi się podoba. Zaczynając od pięknego opakowania, na produktach kończąc. Nie wszystkie produkty wykorzystam osobiście, jak np. lakier czy kawę, ale ucieszy się z nich ktoś inny. Resztę z pewnością wykorzystam, więc nic się nie zmarnuje. Najbardziej jestem ciekawa pomadki i peelingu, bo o marce Sabai Thai nigdy wcześniej nie słyszałam.
Jeżeli macie ochotę kupić to pudełko to z moim kodem BL10ENESTELIA macie -10 zł na pierwsze pudełko w subskrypcji. Kod jest ważny tylko do 30.11.2019, więc spieszcie się :).
2/ Neess, lakier klasyczny
Cena: 5,99 zł / 5 mlBardzo żałuję, że nie znalazłam w pudełku tego lakieru w wersji hybrydowej, bo kolor, który mam jest przepiękny. Caffe Latte to odcień kawy z mlekiem, bardzo subtelny, elegancki i na każdą okazję. Niestety już od dawna nie używam klasycznych lakierów, więc lakier pewnie oddam mamie. Na pewno się ucieszy, bo również uwielbia takie kolorki.
3,4/ Gliss Kur, Ultimate Repair, szampon oraz ekspresowa odżywka regeneracyjna
Cena: szampon 11,99 zł / 250 ml, odżywka 13,99 zł / 200 mlZ tego typu produktów zawsze się cieszę, bo są przydatne i nigdy się nie marnują. Kosmetyki Gliss Kur bardzo lubię, szczególnie te odżywki, których używam regularnie. Bardzo fajnie wygładzają włosy i ułatwiają rozczesywanie. Duet na duży plus!
5/ Sabai Thai, peeling do ciała
Cena: 24,99 zł / 200 gW pudełkach można było znaleźć jeden z siedmiu produktów: peeling kawowy Body Boom, krem do stóp, peeling do stóp lub peeling do ciała marki Sabai Thai, masło do ciała Kanu Nature, balsam regenerująco - ochronny lub aksamitną mgiełkę do ciała Bandi. Ja trafiłam na jaśminowy peeling do ciała Sabai Thai. Nigdy nie słyszałam o tej marce, więc wypróbuję kosmetyk z przyjemnością. Trochę żałuję, że nie pojawił się u mnie peeling Body Boom, bo je uwielbiam! Nie podoba mi się jednak rozbieżność cenowa wymiennych produktów. Uważam, że każdy powinien otrzymać kosmetyk o podobnej wartości, a w tym przypadku ceny wahają się od 18 do 65 zł, co w moim odczuciu jest nieco niesprawiedliwe. Co o tym sądzicie?
6/ L'biotica, Carmel Coffee Mask, maska kawowa na tkaninie
Cena: 16,80 zł / 23 mlKawowa maska do twarzy na tkaninie to kosmetyk, który idealnie wpisuje się w tematykę tej edycji pudełka BeGlossy. Uwielbiam maseczki w płacie, więc ta mnie bardzo cieszy. Jakiś czas temu miałam już jedną maskę z L'biotica i miło ją wspominam, więc mam nadzieję, że i ta się dobrze sprawdzi.
7/ MK Cafe Fresh, świeżo palona kawa ziarnista Brazil Mogiana
Cena: 21,99 zł / 0,25 kgW każdym pudełku znalazł się prezent od manufaktury MK Cafe Fresh, którym jest świeżo palona kawa ziarnista. Myślę, że większość z Was się z niej ucieszy. Ja akurat fanką picia kawy nie jestem, ale już wiem komu ją podaruję.
Listopadowe pudełko BeGlossy Coffee Time bardzo mi się podoba. Zaczynając od pięknego opakowania, na produktach kończąc. Nie wszystkie produkty wykorzystam osobiście, jak np. lakier czy kawę, ale ucieszy się z nich ktoś inny. Resztę z pewnością wykorzystam, więc nic się nie zmarnuje. Najbardziej jestem ciekawa pomadki i peelingu, bo o marce Sabai Thai nigdy wcześniej nie słyszałam.
Jeżeli macie ochotę kupić to pudełko to z moim kodem BL10ENESTELIA macie -10 zł na pierwsze pudełko w subskrypcji. Kod jest ważny tylko do 30.11.2019, więc spieszcie się :).
A co Wy sądzicie o tym pudełeczku? Wpadło Wam coś w oko?
0 komentarzy
Każdy komentarz to motywacja do dalszego tworzenia tego miejsca. Wyraź swoją opinię, a ja z przyjemnością ją przeczytam :)