Hej Kochani!

Dzisiaj przychodzę do Was z wishlistą. Pokażę Wam co chciałabym kupić w najbliższym czasie i będą to same kosmetyki, bo tylko tego mi ciągle mało :). Jeśli zatem jesteście ciekawi co mam na oku to zapraszam dalej. 

To chyba najpopularniejszy rozświetlacz ostatnich miesięcy i często się przewija szczególnie w filmach na Youtube. Na punkcie rozświetlaczy mam niezłego bzika i jak zobaczyłam jakie "lustro" daje na skórze Amrezy to stwierdziłam, że muszę go mieć. W tej chwili jest jednak niemały problem z jego dostępnością i wszędzie jest wykupiony - smutne, ale wcale mnie to nie dziwi, bo jest PRZEPIĘKNY!

W Polsce pojawiły się niedawno, a już zdobyły spore grono fanek. Matowe pomadki Maybelline mają zapewnić aż 16godzinną trwałość (!). A że ja uwielbiam mat na ustach to muszę mieć chociaż jedną. Najbardziej podoba mi się odcień Seductress, ale jeszcze nie udało mi się na niego trafić stacjonarnie. 

Najnowsza czekoladka od razu wpadła mi w oko. Paleta zawiera 18 odcieni w dość neutralnej kolorystyce. Sprawdzi się zarówno do dziennych makijaży, jak i bardziej intensywnych, wieczorowych. Ten punkt z wishlisty mogę już właściwie wykreślić, bo już ją zamówiłam i czekam, aż do mnie dotrze. Nie mogę się doczekać!

Innowacyjny produkt, którym można wykonać cały manicure. Baza, kolor i top w jednym? Brzmi bardzo obiecująco. Dodatkowo można nim nadbudować płytkę i przedłużyć paznokcie. Pozwala to zaoszczędzić czas i pieniądze. Muszę to mieć! 

Kilka miesięcy temu kupiłam słynną, nawilżającą maseczkę Origins, którą  uwielbiam i polecam każdemu. Niedawno na stronie Sephory zobaczyłam nowość - maseczkę rozświetlającą tejże marki i od razu trafiła na moją wishlistę. Oprócz efektu rozświetlonej skóry, maska ma również odżywiać i wygładzać. 

Oczywistą rzeczą jest, że nakładamy kremy z filtrem na twarz i ciało, ale ile z nas pamięta o tym, że nasze włosy również potrzebują odpowiedniej ochrony przed słońcem? Przyznaję się bez bicia, że ja nigdy nie zwracałam na to uwagi i teraz postanowiłam to zmienić. Chcę sprawdzić czy tego typu produkty rzeczywiście coś dają i czy pod koniec lata moje włosy będą w lepszej kondycji niż zazwyczaj po wakacjach.

Moja najnowsza zapachowa miłość. Perfumy lekko słodkie, ale bardzo kobiece i zmysłowe. Malina, czarna porzeczka, fiołek, róża, wanilia - to tylko niektóre z nut zapachowych, które tworzą bardzo udaną kompozycję, w której się zakochałam. Do tego prosta, minimalistyczna buteleczka i jestem kupiona. Ostatnio jednak trochę poszalałam z zakupem perfum, więc te będą musiały chwilę poczekać, ale za jakiś czas na pewno do mnie trafią. 

I to już wszystkie kosmetyki, które chodzą mi po głowie i w które chcę się zaopatrzyć w niedalekiej przyszłości. Jestem bardzo ciekawa jak wyglądają Wasze wishlisty i co się na nich znajduje. Koniecznie dajcie znać w komentarzach :)