Shinybox LOVE oraz pudełko Create Your Style by Schwarzkopf - zawartość
Dokładnie w piątek dotarło do mnie kolejne pudełko Shinybox. Lutowa edycja pod pięknym hasłem "LOVE" reklamowana była jako pudełko przepełnione miłością do najlepszych kosmetyków i wspaniałych niespodzianek. Dodatkowo w tym miesiącu otrzymałam także drugi box - Create Your Style by Schwarzkopf, który zawiera wyłącznie produkty przeznaczone do włosów. Ciekawi Was co znalazło się w obu pudełkach i czy warto zdecydować się na ich zakup? Jeśli tak, zapraszam dalej :).
Shinybox LOVE - luty 2018
Pierwszym produktem jest coś, co moim zdaniem nie powinno trafiać do pudełek kosmetycznych i jestem pewna, że wiele osób się ze mną zgodzi. Shinybox postanowił odchudzić swoje klientki oferując im suplement diety Therm Line Fast (60,72 zł / opak.), który jest przeznaczony dla kobiet dążących do szybkiej redukcji wagi ciała. Ma wspomagać spalanie tłuszczu, przyspieszać metabolizm oraz usuwać nadmiar wody z organizmu. Myślę, że to nie wymaga komentarza, prawda? Dodatkowym upominkiem jest voucher na kurs online na doradcę dietetycznego z certyfikatem. Z kodem rabatowym cena za kurs wynosi 15 zł (zamiast 65 zł).
W pudełku znalazłam dwa kosmetyki do makijażu. Jednym z nich jest pomadka w płynie Colour Rich Super Matt marki Smart Girls Get More (15,99 zł / szt.). Trafiłam na odcień 04 Magenta Romance, który szalenie mi się podoba, mimo, że rzadko takie kolory noszę na ustach. Jakiś czas temu jednak postanowiłam, że nieco bardziej będę eksperymentować z makijażem i postaram się dobrze wykorzystać tę pomadkę. Mam nadzieję, że nie zawiodę się jej trwałością. Drugi produkt to puder brązujący do twarzy i ciała tej samej marki w odcieniu 01 Warm Bronze. To duo zawiera bronzer matowy i błyszczący. Kolor wydaje się dosyć ciepły, ale z pewnością sprawdzę jak będzie prezentował się na skórze. Nie mam pojęcia ile ten kosmetyk kosztuje, bo nie ma o nim wzmianki w ulotce ze spisem produktów. To chyba jakiś dodatkowy prezent.
Najciekawszym elementem pudełka wydaje mi się wzmacniająca maska do włosów ELESTABion W marki Floslek Pharma (24,99 zł / 200 ml). Maska ogranicza wypadanie włosów, zwiększa ich sprężystość, wzmacnia i regeneruje osłabione włosy, intensywnie wygładza, poprawia wygląd i kondycję włosów, a także chroni kolor włosów farbowanych. Zapewnienia producenta brzmią naprawdę obiecująco, a ja chętnie sprawdzę ile mają wspólnego z prawdą i rzeczywistym działaniem produktu.
Kosmetyki Kueshi już niejednokrotnie pojawiały się w pudełkach Shiny i bardzo polubiłam tę markę. Tym razem będę miała okazję wypróbować wodę micelarną (32 zł / 100 ml), której zadaniem jest uspokojenie, nawilżenie i oczyszczenie skóry. Ten produkt otrzymały jednak tylko klientki, których lutowy zestaw Shinybox jest przynajmniej drugim w ramach jednej i tej samej subskrypcji lub aktywnego pakietu. Kolejno mamy ochronny krem do rąk 2 w 1 - antybakteryjny i nawilżający marki CleanHands (6,99 zł / 75 ml). Tego typu produkty zużywam w ilościach hurtowych i ten także z pewnością zużyję, chociaż nie jest to kosmetyk, który wzbudzałby we mnie choć odrobinę ekscytacji.
Malinowo - kolagenowa maska na twarz Purederm (4,95 zł / szt.) dzięki mieszaninie ekstraktu z malin, kolagenu i witaminy E ma skutecznie odżywiać i nawilżać skórę. Maski w płacie bardzo lubię, a ta ma na wizażu bardzo dobre opinie i chętnie ją wypróbuję. W pudełku znalazłam też drugą maseczkę - regenerującą na naczynka marki Tołpa (5,99 zł / 2 x 6 ml), której zadaniem jest redukcja zaczerwienień, łagodzenie podrażnień i wyrównanie kolorytu. Tego produktu na pewno nie użyję, bo mam uraz do tej marki i obiecałam sobie, że nic z ich asortymentu nigdy nie nałożę sobie na twarz. Nie chcę ryzykować. Na koniec zostawiłam hit - zestaw "Simple" do cery normalnej i mieszanej marki I Want, który składa się z toniku nawilżającego 5 ml oraz emulsji nawilżającej 5 ml. Taki zestaw kosztuje - uwaga - 0,95 zł. Jest szał! Dodatkowo są tu jeszcze dwa upominki od marki Bergamo - ampułka serum ze śluzem ślimaka, a także krem do twarzy DNA Wrinkle - oba w formie saszetek. Gdyby ampułka była w pełnowymiarowym opakowaniu to chyba pękłabym ze szczęścia, ale nie można mieć wszystkiego. Szkoda.
Pudełko Create Your Style skupia się wyłącznie na włosach i zawiera aż sześć pełnowymiarowych produktów. Jest coś do pielęgnacji, stylizacji, a nawet do farbowania włosów. Na początek Schauma i szampon Nature Moments (8,99 zł / 400 ml) z indonezyjską wodą kokosową i kwiatem lotosu. Akurat lubię szampony tej marki, bo dobrze oczyszczają, nie plączą włosów i jestem w stanie je rozczesać nawet bez użycia odżywki. Tej wersji jeszcze nie miałam okazji wypróbować, ale ładnie pachnie kokosem, więc już mi się podoba. Kolejny kosmetyk to odżywka do włosów długich, skłonnych do zniszczeń z rozdwajającymi się końcówkami Supreme Lenght marki Gliss Kur (11,99 zł / 200 ml). Jej formuła z regeneracyjnymi mikrolipidami i ekstraktem z piwonii odbudowuje zniszczenia na całej długości włosów, ułatwia rozczesywanie i zapewnia sypkość włosów. Miałam ostatnio szampon z tej serii i fajnie się sprawdzał, więc i odżywka może być okej. Got2b i suchy szampon Fresh It Up Extra Fresh (18,99 zł / 200 ml) to produkt, który raczej mi się nie przyda. Nie jestem fanką suchych szamponów i nie widzę ich działania na moje włosy nawet w najmniejszym stopniu, więc ich po prostu nie używam.
W pudełku znalazły się także dwa produkty do koloryzacji włosów. Pierwszym jest trwała farba #Purecolor (26,99 zł / szt.) w kolorze bardzo ciemnego brązu. Kiedyś bardzo bym się z niej ucieszyła, bo sama farbowałam włosy na takie właśnie odcienie, ale aktualnie powierzam to zadanie swojej fryzjerce i znacznie rozjaśniłam swoje włosy. Jestem jednak pewna, że znajdę kogoś, kto chętnie przygarnie ten kosmetyk. Natomiast drugi produkt to spray koloryzujący, który zmywa się już po jednym umyciu włosów. Live Color Spray (26,99 zł / 120 ml) otrzymałam w kolorze czerwonym. Koniecznie dajcie mi znać czy znacie ten spray i czy faktycznie kolor znika po umyciu włosów. Ostatnim elementem pudełka jest lakier do włosów Taft 7 Days (13,99 zł / 250 ml), który przeciwdziała puszeniu się włosów i nadaje 7-dniową objętość, gładki styl i długotrwałe wykończenie bez sklejania i bez śladów na włosach. Po lakiery sięgam stosunkowo rzadko, bo tylko na specjalne okazje, ale ostatnio wykończyłam swój poprzedni, więc ten będzie jak znalazł.
Kosmetyki Kueshi już niejednokrotnie pojawiały się w pudełkach Shiny i bardzo polubiłam tę markę. Tym razem będę miała okazję wypróbować wodę micelarną (32 zł / 100 ml), której zadaniem jest uspokojenie, nawilżenie i oczyszczenie skóry. Ten produkt otrzymały jednak tylko klientki, których lutowy zestaw Shinybox jest przynajmniej drugim w ramach jednej i tej samej subskrypcji lub aktywnego pakietu. Kolejno mamy ochronny krem do rąk 2 w 1 - antybakteryjny i nawilżający marki CleanHands (6,99 zł / 75 ml). Tego typu produkty zużywam w ilościach hurtowych i ten także z pewnością zużyję, chociaż nie jest to kosmetyk, który wzbudzałby we mnie choć odrobinę ekscytacji.
Malinowo - kolagenowa maska na twarz Purederm (4,95 zł / szt.) dzięki mieszaninie ekstraktu z malin, kolagenu i witaminy E ma skutecznie odżywiać i nawilżać skórę. Maski w płacie bardzo lubię, a ta ma na wizażu bardzo dobre opinie i chętnie ją wypróbuję. W pudełku znalazłam też drugą maseczkę - regenerującą na naczynka marki Tołpa (5,99 zł / 2 x 6 ml), której zadaniem jest redukcja zaczerwienień, łagodzenie podrażnień i wyrównanie kolorytu. Tego produktu na pewno nie użyję, bo mam uraz do tej marki i obiecałam sobie, że nic z ich asortymentu nigdy nie nałożę sobie na twarz. Nie chcę ryzykować. Na koniec zostawiłam hit - zestaw "Simple" do cery normalnej i mieszanej marki I Want, który składa się z toniku nawilżającego 5 ml oraz emulsji nawilżającej 5 ml. Taki zestaw kosztuje - uwaga - 0,95 zł. Jest szał! Dodatkowo są tu jeszcze dwa upominki od marki Bergamo - ampułka serum ze śluzem ślimaka, a także krem do twarzy DNA Wrinkle - oba w formie saszetek. Gdyby ampułka była w pełnowymiarowym opakowaniu to chyba pękłabym ze szczęścia, ale nie można mieć wszystkiego. Szkoda.
Create Your Style by Schwarzkopf
W pudełku znalazły się także dwa produkty do koloryzacji włosów. Pierwszym jest trwała farba #Purecolor (26,99 zł / szt.) w kolorze bardzo ciemnego brązu. Kiedyś bardzo bym się z niej ucieszyła, bo sama farbowałam włosy na takie właśnie odcienie, ale aktualnie powierzam to zadanie swojej fryzjerce i znacznie rozjaśniłam swoje włosy. Jestem jednak pewna, że znajdę kogoś, kto chętnie przygarnie ten kosmetyk. Natomiast drugi produkt to spray koloryzujący, który zmywa się już po jednym umyciu włosów. Live Color Spray (26,99 zł / 120 ml) otrzymałam w kolorze czerwonym. Koniecznie dajcie mi znać czy znacie ten spray i czy faktycznie kolor znika po umyciu włosów. Ostatnim elementem pudełka jest lakier do włosów Taft 7 Days (13,99 zł / 250 ml), który przeciwdziała puszeniu się włosów i nadaje 7-dniową objętość, gładki styl i długotrwałe wykończenie bez sklejania i bez śladów na włosach. Po lakiery sięgam stosunkowo rzadko, bo tylko na specjalne okazje, ale ostatnio wykończyłam swój poprzedni, więc ten będzie jak znalazł.
To by było na tyle, a ocenę pozostawiam Wam. Dajcie znać co myślicie o zawartości obu pudełek i czy coś wpadło Wam w oko.
0 komentarzy
Każdy komentarz to motywacja do dalszego tworzenia tego miejsca. Wyraź swoją opinię, a ja z przyjemnością ją przeczytam :)