Styczniowe pudełko Shinybox Winter Wonderland oraz U.R.O.K edycja XX
Kilka dni temu dotarło do mnie najnowsze pudełko Shinybox o nazwie Winter Wonderland i za chwilę będziecie mogli zobaczyć co znalazłam w środku. Przypomniałam też sobie, że nie pokazałam Wam zawartości grudniowego boxa U.R.O.K, więc teraz nadrabiam zaległości. Jeśli jesteście ciekawi jak prezentują się oba pudełka to zapraszam do czytania i oglądania.
Shinybox Winter Wonderland - styczeń 2018
Pierwsza w tym roku edycja pudełka Shinybox zawiera aż siedem pełnowymiarowych produktów. Znalazły się tutaj zarówno kosmetyki do pielęgnacji, jak i do makijażu, więc dla każdego coś dobrego. Przechodząc jednak do rzeczy...
... w pudełku znalazły się dwa kosmetyki kolorowe. Pierwszy z nich to błyszczyk do ust Outstanding Lip Gloss marki MIYO (11,99 zł / 4 ml). Kto mnie zna, ten wie, że ja i błyszczyk nie idziemy w parze i najzwyczajniej w świecie nie używam tego typu produktów. Drugim kosmetykiem jest lakier do paznokci So Chic! (7,99 zł / 10 ml) w pięknym bordowym kolorze. Ja co prawda używam lakierów hybrydowych i ten mi się nie przyda, ale oddam go komuś, kto z pewnością zrobi z niego użytek.
Pozostałe elementy pudełka są przeznaczone do pielęgnacji. Dwóch z nich jestem szczególnie ciekawa. Marka -417 znalazła się już kiedyś w pudełku - był tam żel do mycia twarzy i bardzo fajnie się u mnie sprawdził. Tym razem mam okazję wypróbować regenerującą maskę błotną do włosów suchych, zniszczonych i farbowanych Hair Mud Mask (100 zł / 200 ml), która ma zadbać o odżywienie, nawilżenie i wzmocnienie moich włosów. Kolejny, równie interesujący kosmetyk to odbudowujący krem pod oczy marki Naobay (105 zł / 20 ml). Miło wspominam krem do twarzy tej marki i cieszę się, że w moje ręce trafił teraz krem pod oczy.
Uwielbiam wszelkiego rodzaju "umilacze" do kąpieli, więc kolejny produkt z pudełka przypadł mi do gustu. Trzy kule do kąpieli marki Delia (15,60 zł / 3 szt.), każda o innym zapachu. Jest mleko z miodem, karmelowe jabłko i brzoskwinia z mango - wszystkie pachną bardzo smakowicie. Nie mogę się doczekać kiedy ich użyję. Shinybox postanowił też zadbać o nasze stopy, które mają stać się miękkie i gładkie. Wszystko za sprawą naturalnego pumeksu Hammam od Maroko Sklep (6,52 zł / szt.). Wykonany on jest z glinki czerwonej i bogaty w minerały: cynk, magnez, selen i żelazo. Przyznaję, że to ciekawy gadżet i sama chętnie go wypróbuję. Ostatnim elementem pudełka są delikatne chusteczki do higieny intymnej Efektima Pharmacare (1,64 zł / 2 szt.). Mamy tu co prawda tylko dwie sztuki, ale można je wrzucić do torebki i mieć w razie czego pod ręką.
Tak oto prezentuje się cała zawartość styczniowego pudełka Shinybox pod hasłem Winter Wonderland. Powiem Wam, że jestem z niego zadowolona. Poza błyszczykiem i lakierem do paznokci, wszystkie produkty mi się podobają i chętnie je wypróbuję. Ostatnie edycje nie do końca mi pasowały, ale mam nadzieję, że kolejne będą równie dobre jak ta styczniowa. O tym przekonamy się jednak dopiero za kilka miesięcy.
InspiredBy U.R.O.K edycja XX - grudzień 2017
Jeśli zaglądacie do mnie regularnie to pewnie wiecie, że w ostatnich miesiącach byłam bardzo zadowolona z zawartości pudełek U.R.O.K i w mojej ocenie wypadały dużo lepiej niż Shinybox. Jak jest tym razem?
Grudniowe pudełko U.R.O.K zawiera osiem produktów. Znajdziemy tutaj zarówno kosmetyki do makijażu, jak i do pielęgnacji.
Kolorówkę reprezentuje kredka do oczu 24 Ore Long Lasting Eye Pencil marki Deborah (27 zł / szt.) o numerze 266. To ładny, brązowo - miedziany odcień, jednak ja nie przepadam za tego typu produktami, więc kredka trafi w inne ręce. W pudełku znalazłam też szminkę w płynie Mark. By Avon (32 zł / szt.). Dostępne były wersje matowe i błyszczące - do mnie trafiła niestety błyszcząca, a takiego wykończenia na swoich ustach nie lubię. Odcień Caffeined na pewno spodoba się mojej mamie i do niej właśnie powędruje. Lakier do paznokci Orly Breathable (24 zł / 5,3 ml) to kolejny nietrafiony kosmetyk. Jak już wspominałam, na moich paznokciach królują hybrydy i nie planuję tego zmieniać, chociaż kolor bardzo ładny.
Reszta produktów z pudełka U.R.O.K to kosmetyki pielęgnacyjne. Żel chłodzący na bóle mięśniowe i stawowe Mentholka marki Cannaderm (38 zł / 200 ml) raczej mi się nie przyda, bo nie sięgam po tego typu produkty. Można było też trafić na wersję rozgrzewającą - ta byłaby lepsza i może by mnie ogrzała w te mroźne wieczory. Krem do rąk HerbOlive (7,99 zł / 50 ml) miałam już okazję poznać, bo był w którymś z wcześniejszych boxów. Niespecjalnie się u mnie sprawdził, miałam wrażenie, że w ogóle nie nawilża.
Kolejny punkt pudełka U.R.O.K to naturalne mydło do rąk Vespera (6,99 zł / szt.). Można było trafić na różne wersje, natomiast do mnie trafiło to z ekstraktem z kawioru. Ja co prawda wolę mydła w płynie, ale to na pewno też się nie zmarnuje i chętnie wypróbuję. Przedostatni produkt to olejek arganowy z Maroko Sklep (9,66 zł / 10 ml). Kompozycja zwiera 99% certyfikowanego BIO oleju arganowego oraz 1% naturalnej intensywnej esencji zapachowej.To najzdrowsze dla skóry, naturalne perfumy w oleju o energetyzującym zapachu, którego intensywność ma się utrzymywać do 4 godzin.
Na koniec, moim zdaniem najciekawszy produkt z tego pudełka. Jeju Mayu Moisture Mask marki Sesamis (9,90 zł / 25 g) to intensywnie nawilżająca maseczka w płacie. Zawiera ceramidy oraz kwas hialuronowy, które głęboko nawilżają skórę oraz przywracają jej witalności i elastyczność. Bardzo lubię taką formę masek i tej jestem bardzo ciekawa.
Podsumowując, grudniowe pudełko U.R.O.K nie przypadło mi do gustu. Większość produktów jest zupełnie dla mnie nietrafiona i nie znajdą one u mnie zastosowania. Właściwie cieszy mnie tylko maseczka w płacie i ją z przyjemnością wypróbuję. W ostatnich miesiącach zawartość tych pudełek była naprawdę na wysokim poziomie i tym razem spodziewałam się czegoś równie interesującego. Niestety, nastąpiło małe rozczarowanie, ale mam nadzieję, że styczniowa edycja będzie dużo lepsza.
A jak Wam się podoba zawartość obu pudełek? Które produkty zwróciły Waszą uwagę? :)
0 komentarzy
Każdy komentarz to motywacja do dalszego tworzenia tego miejsca. Wyraź swoją opinię, a ja z przyjemnością ją przeczytam :)