Bloggers Made Me WANT It | Kosmetyki, którymi kuszą mnie inne blogerki
Jakiś czas temu na blogu pojawił się wpis, w którym pokazałam Wam kosmetyki, które kupiłam z polecenia innych blogerek (TUTAJ klik). Dzisiaj natomiast zaprezentuję Wam produkty, którymi koleżanki "po fachu" mnie kuszą na swoich blogach i którym ciężko jest się oprzeć. Będzie to zatem pewnego rodzaju wishlista, którą mam nadzieję kiedyś spełnić. Ciekawi moich chciejstw? :)
Kat Von D, Shade & Light Eye
Sprawczynią mojego cichego wzdychania do tej palety jest oczywiście Agwer, która jakiś czas temu pokazała ją u siebie i wykonała przy jej użyciu przepiękny makijaż. Wtedy moje serducho zabiło mocniej i już wiedziałam, że długo będzie mi chodzić po głowie. No cóż...chodzi nadal i wcale nie zamierza się stamtąd wynieść :D. Uwielbiam matowe cienie do powiek, a ta paleta to w 100% mat. Kolorystyka jest genialna - królują brązy i beże, a w swoim makijażu po takie odcienie sięgam najczęściej. Są tutaj kolory ciepłe, chłodne i całkowicie neutralne, więc może po nią sięgnąć praktycznie każda z nas, bez względu na to, jaki typ urody prezentuje. Ja się totalnie zakochałam i wcale nie skłamię jeśli napiszę, że śni mi się obecnie po nocach :).
Nars, Radiant Creamy Concealer
Tym produktem zainteresowała mnie Olga z bloga A piece of Ally, która w swoim wpisie na jego temat nazwała go korektorem idealnym. Czy może być lepsza rekomendacja? Ja swojego ideału w tej dziedzinie jeszcze nie znalazłam, ale podskórnie czuję, że muszę wypróbować korektor z Narsa, bo być może również u mnie sprawdzi się tak rewelacyjnie. Mimo dość wysokiej ceny (145 zł), na pewno wkrótce się skuszę. Podobno Radiant Creamy Concealer świetnie kryje cienie pod oczami i inne niedoskonałości, jednocześnie rozświetlając skórę, a przy tym wygląda naturalnie i jest mega trwały. Czego chcieć więcej?
Nabla, Shade & Glow, pudrowy bronzer Gotham
Mój makijaż nie może obyć się bez konturowania twarzy. Nie ma co się dziwić, bo jak ma się twarz jak patelnię to trzeba to w miarę możliwości poprawiać. Bronzer w odcieniu Gotham jest idealny do konturowania - odpowiednio chłodny, ale nie za chłodny, dzięki czemu nie wygląda na twarzy trupio. Najpierw zobaczyłam go u Agwer (a jakże!), a później pojawił się jeszcze na kilku blogach i niesamowicie mi się spodobał. Chcę, bardzo chcę!
Ministerstwo Dobrego Mydła, peeling śliwkowy
Od jakiegoś czasu ten peeling mnie prześladuje! Pojawia się dosłownie wszędzie - na blogach, Youtube i w gazetach. Każdy kto już go ma, zachwyca się przepięknym, śliwkowym zapachem, a ja póki co mogę go sobie tylko wyobrazić. Jednak nie tylko ze względu na zapach mam na niego ochotę. Fakt, że jest to kosmetyk naturalny, ręcznie robiony, polski i przede wszystkim fantastycznie działający (podobno) również przemawia na jego korzyść. Gdyby nie to, że w kolejce do zużycia czeka kilka opakowań peelingów to już dawno byłby mój, ale w takim wypadku musi jeszcze trochę poczekać. Ale na samą myśl o nim się rozpływam :).
Origins, Drink Up Intensive Overnight Mask to Quench Skin's Thirst
O maseczkach marki Origins słyszał już chyba każdy. Mają świetne opinie, ale najpopularniejsza jest chyba ta zielona, na którą mam wielką ochotę. Jest to maseczka całonocna, dzięki której rano skóra jest nawilżona, odprężona, odświeżona i jędrniejsza - brzmi świetnie, prawda? Muszę się przekonać ile w tym wszystkim jest prawdy. Kosmetyk kosztuje 99 zł, ale teraz widzę na stronie Sephory zestaw trzech maseczek Origins, po 30 ml każda, za 85 zł, więc chyba się na niego skuszę.
It's Skin, Have a Banana, pianka do mycia twarzy
To chciejstwo włączyło mi się po obejrzeniu jednego z filmów na kanale MarKa, w którym to dziewczyny strasznie zachwalały tę piankę. Podobno pachnie świeżym bananem, a ja ubóstwiam owocowe zapachy w kosmetykach, więc nie mogę przejść obojętnie. Zapach to główny powód, dla którego zwróciłam uwagę na produkt marki It's Skin, ale działanie podobno też jest świetne. Jak to pianka - myje, oczyszcza i nie podrażnia, nic więcej nie trzeba. Ale ten banan...ahhh :).
A Wy jesteście podatne na takie kuszenie? Jakie produkty Wy chciałybyście wypróbować po pozytywnych opiniach innych? Dajcie znać! :)
0 komentarzy
Każdy komentarz to motywacja do dalszego tworzenia tego miejsca. Wyraź swoją opinię, a ja z przyjemnością ją przeczytam :)