ABSOLUTE ORGANIC, KREM POD OCZY I NA SZYJĘ Z MINERAŁAMI MORZA MARTWEGO
Hej :)
Ostatnio mnie trochę mniej w blogosferze, ale od przyszłego tygodnia wpisy zaczną się pojawiać regularnie. Na dzisiaj przygotowałam recenzję kremu pod oczy i na szyję Absolute Organic, który testuję już od paru miesięcy i jestem gotowa by wypowiedzieć się na jego temat. Zainteresowanych zapraszam dalej :)
Skóra w okolicach oczu i szyi jest bardzo delikatna i wymaga szczególnej ochrony. Krem zwalcza objawy upływu czasu, dzięki niemu skóra zyskuje naturalną ochronę poprawia się jej struktura i gęstość, równoważą się jej naturalne ubytki. Zawiera dwa aktywne składniki o działaniu przeciwzmarszczkowym: Lipactive Inca Inchi - organiczne źródło roślinne kwasów OMEGA 3, 6 i 9. SEPILIFT DPHP - silny składnik chroniący przed starzeniem o potrójnym odmładzającym działaniu: ujędrnia, intensywnie nawilża i zmniejsza widoczność zmarszczek wokół oczu. Skóra zyskuje naturalną ochronę, poprawia się jej struktura i gęstość, równoważą naturalne ubytki. Dzięki dużej zawartości aktywnych organicznych certyfikowanych składników: aloesu (Aloe vera), oliwy z oliwek, oleju jojoby, skwalenu i witaminy E skóra jest prawidłowo chroniona i pielęgnowana, wygląda świeżo, zdrowo i młodo.
Krem przychodzi do nas w biało - zielonym kartoniku, na którym znajdziemy wszystkie niezbędne informacje na jego temat. Wewnątrz kartonika znajduje się zgrabny, elegancki, zakręcany słoiczek o pojemności 50 ml. Jego wygląd bardzo mi się podoba, słoiczek ładnie wygląda na półce. Do produktu dołączona jest również maleńka szpatułka, przez co nie musimy wtapiać palców w krem, dzięki czemu nie rozprzestrzeniamy bakterii. Krem ma dość gęstą, a zarazem lekką konsystencję, która szybko się wchłania i pozostawia skórę gładką i przyjemną w dotyku. Trochę nie przypasował mi ziołowy zapach produktu, ale wyczuwam go tylko w momencie aplikacji, po chwili całkowicie się ulatnia. Jestem jednak pewna, że wielu osobom mógłby się spodobać.
Absolute Organic to linia certyfikowanych kosmetyków organicznych, w której każdy produkt zawiera 60-90% składników organicznych. Ilość procentowa organicznych składników zawartych w tych produktach jest znacznie wyższa niż standard ECOCERT, który jest gwarantem organiczności produktów. W składzie znajdziemy m.in.:
Aloe Barbadensis Leaf Juice - miąższ uzyskany z aloesu wspaniale uspakaja i nawilża skórę. Jest jednym z najlepszych środków naturalnych na oparzenia i podrażnienia skóry.
Olea Europaea (Olive) Fruit Oil - środek zmiękczający i wygładzający, używany ze względu na przeciwbakteryjne właściwości.
Butyrospermum Parkii (Shea Butter) - Wspaniały środek zmiękczający, bogaty w kwasy tłuszczowe i inne składniki odżywcze.
Kompleks minerałów z Morza Martwego - ma działanie remineralizujące, antyoksydacyjne, pomaga przywrócić równowagę mineralną skórze oraz właściwe nawilżenie. Minerały odpowiadają za prawidłową pracę komórek skóry, są podstawowymi ich składnikami i katalizatorami reakcji metabolicznych.
A jak z działaniem? Krem stosowałam zarówno na skórę wokół oczy i szyję i spodobało mi się jego działanie w tych miejscach. Od razu po aplikacji produktu czuć wyraźne wygładzenie skóry, która staje się bardzo przyjemna w dotyku. Nie mam również zastrzeżeń wobec stopnia nawilżenia skóry, bo moje potrzeby zostały w tej kwestii zaspokojone. Ze zmarszczkami na szczęście nie mam jeszcze większych problemów, więc nie mogę się wypowiedzieć co do tego, jak krem na nie działa. U mnie pełni rolę profilaktyczną i póki co świetnie się w niej sprawdza. Skóra wokół oczu i na szyi jest przyjemnie nawilżona, wygładzona, wygląda zdrowo i świeżo. Ja jestem na TAK!
Za krem należy zapłacić ok. 35 zł za 50 ml, co stanowi świetny stosunek ceny do jakości. Produkt dostępny jest np. w sklepie BioBeauty.
Znacie produkty Absolute Organic? Jaki jest Wasz ulubiony krem pod oczy?
0 komentarzy
Każdy komentarz to motywacja do dalszego tworzenia tego miejsca. Wyraź swoją opinię, a ja z przyjemnością ją przeczytam :)