KOSMETYCZNI ULUBIEŃCY MAJA - TOP 5
Za nami już połowa czerwca, a ja dopiero dzisiaj znalazłam czas, aby przygotować wpis o ulubieńcach poprzedniego miesiąca. Lepiej późno niż wcale ;) Jesteście ciekawi co znalazło się w tym zestawieniu? To teraz zapraszam Was do zapoznania się z moimi majowymi kosmetycznymi ulubieńcami.
1. Rimmel, Scandaleyes, tusz do rzęs
Mimo złego początku w końcu się polubiliśmy. Przez swoją rzadką konsystencję nie umiałam się nim posługiwać i w efekcie miałam strasznie posklejane rzęsy. Jednak kiedy nieco zgęstniał - zakochałam się. Tusz daje spektakularny efekt, pogrubia i wydłuża rzęsy. Ma ciekawą szczoteczkę, której się obawiałam, ale jest bezproblemowa. Wyczuwam dłuższą znajomość, na pewno kupię ten produkt jeszcze nie raz.
2, Nivea, Care, lekki krem odżywczy
Krem zaskoczył mnie swoją lekką konsystencją, która ekspresowo się wchłania i pozostawia skórę mięciutką i gładką, nie oblepioną tłustą warstwą. Nawilża, sprawdza się jako baza pod makijaż i bardzo ładnie pachnie. Lubię to!
Recenzja <<TUTAJ>>
3. Vita Liberata, pHenomenal 2-3 week tan lotion
Najlepszy samoopalacz z jakim miałam styczność. Efekt jest widoczny od razu, bez smug i zacieków, a opalenizna wygląda zdrowo i naturalnie i długo się utrzymuje na ciele.
Recenzja <<TUTAJ>>
4. Balea, żel pod prysznic Cabana Dream
W końcu udało mi się zdobyć kilka produktów słynnej w blogosferze marki Balea. W moje ręce trafił między innymi ten żel o zapachu marakui i brzoskwini. I co? I od razu podbił moje serce. Zapach jest urzekający, piękny, owocowy, a poza tym żel spełnia swoje podstawowe funkcje, czyli myje i nie wysusza przy tym skóry. Każdy prysznic z tym żelem to przyjemność.
Recenzja <<TUTAJ>>
5. Murier, odżywka do rzęs
Jest to mój pierwszy tego typu produkt i jakoś wcześniej nie wierzyłam, że takie odżywki naprawdę działają. Postanowiłam jednak wypróbować i przekonać się na własnej skórze (a właściwie na rzęsach). Jestem bardzo zadowolona, bo moje rzęsy odżyły, stały się nieco grubsze i dłuższe. Niedługo pokażę Wam efekty na zdjęciach.
Majowa top piątka prezentuje się właśnie tak. Znacie te produkty? A może coś wpadło Wam w oko? ;)
Krem zaskoczył mnie swoją lekką konsystencją, która ekspresowo się wchłania i pozostawia skórę mięciutką i gładką, nie oblepioną tłustą warstwą. Nawilża, sprawdza się jako baza pod makijaż i bardzo ładnie pachnie. Lubię to!
Recenzja <<TUTAJ>>
3. Vita Liberata, pHenomenal 2-3 week tan lotion
Najlepszy samoopalacz z jakim miałam styczność. Efekt jest widoczny od razu, bez smug i zacieków, a opalenizna wygląda zdrowo i naturalnie i długo się utrzymuje na ciele.
Recenzja <<TUTAJ>>
4. Balea, żel pod prysznic Cabana Dream
W końcu udało mi się zdobyć kilka produktów słynnej w blogosferze marki Balea. W moje ręce trafił między innymi ten żel o zapachu marakui i brzoskwini. I co? I od razu podbił moje serce. Zapach jest urzekający, piękny, owocowy, a poza tym żel spełnia swoje podstawowe funkcje, czyli myje i nie wysusza przy tym skóry. Każdy prysznic z tym żelem to przyjemność.
Recenzja <<TUTAJ>>
5. Murier, odżywka do rzęs
Jest to mój pierwszy tego typu produkt i jakoś wcześniej nie wierzyłam, że takie odżywki naprawdę działają. Postanowiłam jednak wypróbować i przekonać się na własnej skórze (a właściwie na rzęsach). Jestem bardzo zadowolona, bo moje rzęsy odżyły, stały się nieco grubsze i dłuższe. Niedługo pokażę Wam efekty na zdjęciach.
Majowa top piątka prezentuje się właśnie tak. Znacie te produkty? A może coś wpadło Wam w oko? ;)