BOMB COSMETICS, PEELING POD PRYSZNIC Z SHEA, MLEKO Z MIODEM
Znacie produkty marki Bomb Cosmetics? Ja dopiero niedawno miałam okazję poznać kilka z nich, dzięki wygranej w rozdaniu na jednym z blogów. I tak trafił do mnie m.in. peeling pod prysznic MLEKO Z MIODEM. Jesteście ciekawi jak się u mnie sprawdził?
Od producenta:
Drobnoziarnisty, pieniący się scrub pod prysznic z dodatkiem odżywczego masełka shea oraz naturalnymi olejkami z rumianku i szałwi, dzięki którym Twoja skóra będzie błyszczeć zdrowiem!
Sposób użycia:
Wymieszaj dobrze przed użyciem. Nabierz niewielką ilość peelingu z pojemniczka i wmasuj w skórę lekkimi, okrężnymi ruchami, a następnie spłucz.
Skład:
Cena / Dostępność
39 zł / 375 g
Możecie go kupić w internecie, np. tutaj
Moja opinia:
Produkty Bomb Cosmetics kuszą nas pięknymi, kolorowymi opakowaniami. Mleczno - miodowa wersja peelingu zamknięta jest w plastikowym, białym pojemniku z różową etykietą, na której umieszczone zostały wszystkie informacje o produkcie. Opakowanie łatwo się otwiera, nawet mokrymi dłońmi. Niestety etykiety pod wpływem wilgoci zaczęły mi się odklejać. Peeling ma lekko beżowy kolor (przypomina mleko wymieszane z miodem;)). Zaskoczyła mnie jego konsystencja, ponieważ jest niebywale twarda i zbita. Pod wpływem ciepła dłoni mięknie. Niewielka ilość wystarczy, aby wypeelingować całe ciało, jest przez to bardzo wydajny. A co mogę powiedzieć o zapachu? No cóż, nie urzekł mnie. Nie jestem fanką tego typu zapachów, wolę te owocowe, słodkie. Ten ciężko jest mi opisać, ale nie wpisuje się w moje klimaty. Jednak na pewno znajdą się osoby, którym ten aromat się bardzo spodoba. Na szczęście dla mnie, nie utrzymuje się zbyt długo na skórze.
Miałam nadzieję, że peeling będzie mocnym zdzierakiem, jednak się przeliczyłam. Zadowolone z niego na pewno będą osoby, które wolą delikatniejsze peelingi lub mają wrażliwą skórę. Moich wymagań w tej kwestii nie spełnia. Gdy jest aplikowany na mokrą skórę, wtedy zawarte w nim drobinki cukru rozpuszczają się bardzo szybko i efekt złuszczania jest praktycznie żaden. Trochę lepiej radzi sobie na sucho, ale wciąż nie jest to to, czego oczekuję od tego typu produktów. Ma jednak swoje zalety. Skóra po peelingu jest gładka i mięciutka, a co najważniejsze - dobrze nawilżona i możemy obejść się bez balsamu. Jest to kosmetyk dla tych, którzy nie przepadają za mocnymi peelingami. Jeżeli lubicie konkretne zdzieranie to lepiej poszukajcie czegoś innego.
Plusy:
- ładne opakowanie
- wydajny
- nawilża skórę
- skóra jest wygładzona i miękka
Minusy:
- zapach (kwestia indywidualna)
- cena
- słabe złuszczanie
Co sądzicie o dzisiejszym bohaterze? Miałyście z nim styczność? Może macie inne zdanie na jego temat? Chętnie poczytam o tym w komentarzach ;)