KOSMETYCZNI ULUBIEŃCY KWIETNIA - TOP 5
Mimo tego, że choroba mnie nie opuszcza, a nieustający katar i kaszel nie dają mi spokoju, udało mi się zebrać i napisać dla Was post.
Kolejny miesiąc dobiegł końca, więc najwyższy czas przedstawić Wam moich ostatnich ulubieńców. Ciekawi co w kwietniu stosowałam z największą przyjemnością? Oto moje TOP 5 kwietnia.
Kolejny miesiąc dobiegł końca, więc najwyższy czas przedstawić Wam moich ostatnich ulubieńców. Ciekawi co w kwietniu stosowałam z największą przyjemnością? Oto moje TOP 5 kwietnia.
1. Bomb Cosmetics, szampon w kostce, Kwiaty we włosach
Bardzo ciekawa forma szamponu, który mimo niezbyt ciekawego składu przypadł mi do gustu. Pięknie pachnie, dobrze oczyszcza włosy, które po umyciu są miękkie, gładkie i niepoplątane. Ciekawa odskocznia od tradycyjnych szamponów. Warto wypróbować.
2. Marion, Hair Anti-Age, odmładzająca maska do włosów
Kolejny produkt do włosów, który fajnie się u mnie sprawdza. Maska, która wygładza, zapobiega puszeniu, nie obciąża i ułatwia rozczesywanie włosów. Do tego przyjemnie pachnie i ma wygodną metodę aplikacji. Jest też bardzo wydajna.
3. Garnier Essentials, odświeżający tonik witaminowy
Przyjemny tonik, który odświeża i oczyszcza skórę oraz łagodzi podrażnienia. Nie pozostawia nieprzyjemnego filmu na skórze i ma fajny, świeży zapach. W składzie nie dopatrzymy się alkoholu, jest tani i bardzo wydajny. Czegoś więcej można wymagać od toniku?
4. Safira, aloesowy żel do ciała
Multifunkcyjny kosmetyk, który można stosować na twarz, całe ciało i na włosy. W każdym miejscu sprawdza się znakomicie. Upodobałam go sobie zwłaszcza do twarzy i w ostatnim czasie stosowałam go na noc zamiast kremu. Bardzo dobrze nawilża skórę i włosy. Niedługo napiszę Wam o nim trochę więcej.
5. Sally Hansen, Miracle Gel, żelowy manicure bez lampy UV
Jako ambasadorka marki Sally Hansen otrzymałam do przetestowania dwa lakiery Miracle Gel (240 B Girl oraz 380 Malibu Peach) oraz top coat. Lakiery przypadły mi do gustu, mimo tego, że wcale nie utrzymują się na paznokciach tyle ile obiecuje producent. U mnie jest to max. 5-6 dni. Lakiery niesamowicie szybko schną i cudownie się błyszczą po nałożeniu topu. Kolor 380 podbił moje serce.
Tak prezentują się moi kwietniowi ulubieńcy. Znacie te produkty? Co u Was królowało w ostatnim czasie?