DENKO: MARZEC 2015 (PIERWSZY RAZ NA BLOGU)
Jak Wam minęły święta? Mi wyjątkowo szybko. Nie zdążyłam ani trochę odpocząć, a jutro znowu do pracy. W dodatku czuję, że łapie mnie jakieś choróbsko i wcale to nie dziwne patrząc na to, co przez ostatnie dni dzieje się za oknem. Mam nadzieję, że u Was jest trochę lepiej :)
A dzisiaj przychodzę do Was z denkiem, czyli produktami, które skończyły swój żywot w ubiegłym miesiącu. Postanowiłam wprowadzić tę serię postów u siebie, ponieważ bardzo lubię oglądać denka na Waszych blogach. Zaprzestałam więc regularnemu wyrzucaniu pustych opakowań i zaczęłam prawdziwe życie blogerki kosmetycznej, czyli kolekcjonowanie śmieci :) Nie jest tego dużo, ale w kolejnych miesiącach postaram się poprawić. Jesteście zainteresowani tym, co udało mi się wykończyć? To zapraszam na pierwszy projekt denko.
A dzisiaj przychodzę do Was z denkiem, czyli produktami, które skończyły swój żywot w ubiegłym miesiącu. Postanowiłam wprowadzić tę serię postów u siebie, ponieważ bardzo lubię oglądać denka na Waszych blogach. Zaprzestałam więc regularnemu wyrzucaniu pustych opakowań i zaczęłam prawdziwe życie blogerki kosmetycznej, czyli kolekcjonowanie śmieci :) Nie jest tego dużo, ale w kolejnych miesiącach postaram się poprawić. Jesteście zainteresowani tym, co udało mi się wykończyć? To zapraszam na pierwszy projekt denko.
1. Syoss, szampon przeciwłupieżowy anti-dandruff - bardzo przyjemny szampon, który uporał się z moim wciąż powracającym łupieżem. Nie plącze włosów, nie wysusza. Włosy po umyciu są wygładzone i miękkie, nie ma problemów z ich rozczesywaniem. Dodatkowo ładnie pachnie.
Kupię ponownie: TAK
2. Nivea Vital, szampon wzmacniający - dobrze oczyszcza włosy, nawilża je, nie plącze. Pozostawia włosy miękkie, gładkie i lśniące. Podczas jego stosowania mogłam zrezygnować z odżywki, a włosy i tak wyglądały bosko. (pełna recenzja tutaj)
Kupię ponownie: TAK
3. Radical, szampon przeciw wypadaniu włosów - miałam tylko małe opakowanie, ale na pewno nie kupię większego. Szampon brzydko pachnie i plącze włosy, które po umyciu były sztywne i tępe.
Kupię ponownie: NIE
4. Garnier Fructis Goodbye Damage, ekspresowa kuracja do spłukiwania - gdyby ta odżywka nie puszyła włosów to bardzo byśmy się polubiły. Niestety puszyła strasznie. Szkoda, bo włosy po niej były pachnące, miękkie i przyjemne w dotyku. Nie obciążała włosów i ułatwiała rozczesywanie. (pełna recenzja tutaj)
Kupię ponownie: RACZEJ NIE
5. Garnier Ultra Doux, odżywka z olejkiem z awokado i masłem karite - to jedna z moich ulubionych odżywek, która dla mnie nie ma żadnych wad. Świetnie odżywia włosy, nawilża i wygładza. Nie obciąża i nie puszy. Ułatwia rozczesywanie i pięknie pachnie. (pełna recenzja tutaj)
Kupię ponownie: TAK
6. Original Source, żel pod prysznic wanilia i malina - uwielbiam go przede wszystkim za zapach, który przypomina malinową mambę. Żel dobrze oczyszcza skórę nie wysuszając jej, czyli wszystkie podstawowe warunki dobrego żelu spełnione.
Kupię ponownie: TAK
7. Isana Winterdusche, zimowy żel pod prysznic - kupiłam go przez urocze opakowanie i zużyłam parę buteleczek. Żel bardzo ładnie pachnie wanilią i dobrze myje. Nie wysusza. Jest tani i całkiem wydajny. (pełna recenzja tutaj)
Kupię ponownie: TAK (jeśli jeszcze na niego trafię, bo to edycja limitowana)
8. Avon, dwufazowy olejek ujędrniająco-naprawczy do ciała - wyrzucam, bo minął termin przydatności. Olejek nie robił nic specjalnego, poza delikatnym nawilżeniem skóry. Pozostawiał na ciele jakąś dziwną warstwę i niespecjalnie pachniał.
Kupię ponownie: NIE
9. BeBeauty, płyn micelarny do demakijażu i tonizacji twarzy i oczu - dobrze zmywa makijaż i oczyszcza twarz, niestety podrażnia moje wrażliwe oczy i przy dłuższym stosowaniu przesuszał skórę. Świetnie sprawdza się przy myciu pędzli i to głównie do tego celu go zużyłam. (pełna recenzja tutaj)
Kupię ponownie: NIE
10. Laura Conti, bezzapachowy zmywacz do paznokci w chusteczkach - świetna alternatywa dla tradycyjnych zmywaczy, przydatny zwłaszcza podczas podróży. Nie śmierdzi tak jak inne zmywacze, świetnie zmywa lakier, jedna chusteczka wystarcza na 10 paznokci. Nie wysusza paznokci. Super produkt. (pełna recenzja tutaj)
Kupię ponownie: TAK
11. Malwa, zmywacz do paznokci - dobrze zmywa lakier z paznokci, nie wysusza, ale okropnie śmierdzi.
Kupię ponownie: RACZEJ TAK
12. Rexona Invisible, antyperspirant w kulce - świetnie chroni przed potem, ma przyjemny zapach i nie pozostawia śladów na ubraniach. Jeden z moich ulubionych antyperspirantów.
Kupię ponownie: TAK
13. C-thru pearl garden, perfumy - piękny, słodki zapach, który towarzyszył mi przez ostatnie miesiące. Żałuję, że się już skończyły, bo jestem zakochana w tym zapachu, który utrzymuje się przez cały dzień.
Kupię ponownie: TAK
14. Rimmel PRO, 367 bare necessities, lakier do paznokci - śliczny nudziak, który szybko schnie i wytrzymuje na moich pazurkach cały tydzień. Miałam go dość długo i niestety kompletnie zasechł.
Kupię ponownie: RACZEJ TAK
15. Revlon Colorstay, podkład do cery mieszanej - tłustej, 150 Buff - kolejna skończona buteleczka mojego ulubionego podkładu. Świetne krycie i mega trwałość. Nie zapycha mnie i nie wysusza skóry. Uwielbiam.
Kupię ponownie: TAK
16. Maybelline Affinitone, podkład 03 light sand beige - podkład, który również bardzo lubię. Ma przyzwoite krycie, nie tworzy maski, nie zapycha i nawilża skórę. Świetny na codzień. (pełna recenzja tutaj)
Kupię ponownie: TAK
Tak prezentuje się moje marcowe denko. A jak u Was? Czego się pozbyłyście w ubiegłym miesiącu? :)
31 komentarzy
Wow, sporo się pozbyłaś! Też w tym miesiącu wykończyłam ten podkład z Maybelline :)
OdpowiedzUsuńja już mam kolejne opakowanie w użyciu :)
Usuń16 to mało? mniej uzbierałam w dwa miesiące :D 5 chętnie bym wypróbowała, a co do 7 to mam mydło w płynie z tej serii :) podoba mi się lakier do paznokcie i ostatni podkład, choć jak dobrze pamiętam widziałam go też w wersji matującej, co by mi bardzo odpowiadało :)
OdpowiedzUsuńlakier jest świetny, mam jeszcze inne kolory z tej serii :)
UsuńPierwsze denko masz już za sobą :) Piękne są te perfumy C-Thru, mam inny zapach i też je uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńjedne z moich ulubionych :D
UsuńBardzo fajne denko. Moje pokazywałam kilka dni temu ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńKusi mnie ta odżywka z Garniera :)
OdpowiedzUsuńpolecam wypróbować :)
UsuńCo do odzywki- u mnie się nie sprawdza- zawsze jestem jakaś dziwna :D
OdpowiedzUsuńA podkład uwielbiam i jestem mu wierna od lat :)
który podkład? Revlon czy Maybelline? ;)
UsuńBeBeauty też mi podrażniał oczy :( Mam jeszcze parę butelek i używam do zmywania twarzy, a do oczu mam Galenic krem.
OdpowiedzUsuńpodrażnia strasznie niestety...
UsuńJa strasznie nie lubię denka ale relacjonuje z przyzwyczajenia :D niemniej opakowań nie trzymam. Robię fote jak pare produktów się kończy;) z Twego chyba tylko garniera znam;)
OdpowiedzUsuńu mnie wszystkie śmieci leżą w torbie w kącie :)
Usuńniezle Ci poszło
OdpowiedzUsuńdzięki :)
Usuńnie lubię szamponów z syoss jakoś mi nie służą niestety:( pingwinka z Isany nie udało mi się kupić, mam nadzieję, że kiedyś się jeszcze pojawi :)
OdpowiedzUsuńja syossy bardzo lubię :)
UsuńSpore to Twoje denko ;)
OdpowiedzUsuńNiezłe denko :) Gratulacje ;) ja mam pozaczynane wiele podkładów i ciągle nie mogę ich wykończyć :P a te dwa, które tutaj pokazałaś to moje ulubione :)
OdpowiedzUsuńmoje też. Testuję po drodze wiele innych, ale i tak zawsze wracam do tych :)
UsuńRevlon i płyn z biedronki to moi ulubieńcy ;)
OdpowiedzUsuńU mnie płyn niestety się nie sprawdził.
UsuńCały czas się czaję na ten płyn z Biedronki, ale skoro piszesz, że po pewnym czasie podrażnił Ci oczy to chyba zrezygnuję... Z moimi wrażliwymi oczętami chyba by długo mi nie posłużył. I muszę w końcu kupić podkład z Revlon'a, bo aż wstyd! :D
OdpowiedzUsuńMusisz koniecznie, to najlepszy podkład jaki miałam :)
UsuńUwielbiam podkład z Revlonu. Taż zazwyczaj używam koloru 150 Buff dla cery tłustej i mieszanej.
OdpowiedzUsuńPokaźne pierwsze denko :)
OdpowiedzUsuństarałam się ;)
UsuńMam podobne odczucia co do serii Radical miałem szampon, odżywkę i też spray wszystkie mają dobry skład ale przez alkohol wysuszają. Płyn micelarny Bebeauty jest rzeczywiście średni, lepiej trochę dołożyć do Bourjois albo Garniera.
OdpowiedzUsuńKażdy komentarz to motywacja do dalszego tworzenia tego miejsca. Wyraź swoją opinię, a ja z przyjemnością ją przeczytam :)