KOSMETYCZNE HITY OSTATNICH TYGODNI
Kolejny miesiąc za nami, jesień rozgościła się u nas już na dobre, a w sklepowe półki już za moment zapełnią się bożonarodzeniowymi dekoracjami. Zanim to jednak nastąpi, zapraszam Was na krótki przegląd kosmetycznych hitów. We wrześniu nie pokazywałam Wam ulubieńców, więc dzisiaj prezentuję zestawienie z dwóch ostatnich miesięcy. Jeśli ciekawi Was co mnie zauroczyło w ostatnich tygodniach to zapraszam serdecznie dalej ;-)
Jakiś czas temu pojawił się post na temat kremu pod oczy Madara Time Miracle Wrinkle Smoothing. Jeżeli go czytałyście to z pewnością rozumiecie, że nie mogłam o nim dzisiaj nie wspomnieć. Nie jest to kosmetyk tani, bo kosztuje ok. 130 zł, ale to jego jedyny minus, chociaż cena jest kwestią bardzo indywidualną. Sam krem bardzo dobrze nawilża skórę, staje się ona gładka i bardziej napięta, a opuchlizna pozostaje tylko mglistym wspomnieniem. Całą recenzję możecie przeczytać TUTAJ klik.
Puder mineralny Vita Liberata również musiał się znaleźć w tym zestawieniu. Miał on już swoje 5 minut na blogu (TUTAJ klik) i tam wypisałam wszystkie jego zalety i pokazałam jak wygląda na twarzy. Posiadam jaśniejszy odcień o nazwie 01 Sunkissed i jest to bardzo ładny średniociemny brąz bez kszty pomarańczowo - ceglastych tonów. Ładnie ociepla twarz i daje efekt muśnięcia słońcem. Wygląda to bardzo naturalnie. W zestawie z pudrem jest genialny pędzelek kabuki, który jest niesamowicie miękki i bardzo łatwo się z nim pracuje, a do tego bardzo elegancko wygląda. Duet idealny!
Jakiś czas temu szukałam czegoś nowego do podkreślania brwi i mój wybór padł na puder do brwi Golden Rose. Słyszałam o tym produkcie wiele pochlebnych słów, więc musiałam sprawdzić czy to wszystko jest prawdą. Wybrałam odcień o numerze 106 - jest to dość chłodny brąz, niezbyt ciemny i myślę, że sprawdzi się u bardzo wielu z Was. Puder jest bardzo dobrze napigmentowany i wystarczy chwila, aby ładnie podkreślić brwi..Pod względem trwałości również nie mam mu nic do zarzucenia, bo utrzymuje się w stanie idealnym cały dzień.
O balsamie do ust marki Carmex słyszała zapewne większość z Was. Ja skusiłam się na niego dopiero podczas ostatniej Rossmannowskiej promocji i żałuję, że nastąpiło to tak późno. Jesienią moje usta stają się bardzo wymagające i potrzebują szczególnej pielęgnacji. Produkt zamknięty w słoiczku podobno jest bardziej odżywczy niż wersja w sztyfcie, więc zdecydowałam się właśnie na niego. Świetnie pielęgnuje usta, nawilża i wygładza, a także chroni przed wiatrem i chłodem. Spierzchnięcia i pęknięcia warg odchodzą w niepamięć.
Bardzo polubiłam także naturalne mydło w płynie Yope o zapachu werbeny. Mydło zawiera aż 92% składników pochodzenia naturalnego oraz o niskim stopniu przetworzenia. Nie znajdziemy w nim parabenów, sls'u, sles'u ani silikonów. Produkt nie wysusza rąk, powiedziałabym nawet, że je nawilża. Dłonie po umyciu są wygładzone i odświeżone. Poza bardzo dobrym składem i przyjemnym działaniem mamy tutaj cudowny, świeży zapach werbeny. Mydło do kupienia TUTAJ klik.
Jesień to czas ciemnych, głębokich kolorów borda czy śliwki i również ja chętnie sięgam po takie kolory. W ostatnim czasie na moich paznokciach królował lakier Semilac 083 Burgundy Wine, w którym zakochałam się od pierwszego wejrzenia. To przepiękny, ciemny burgund, momentami wpadający w śliwkowe tony. Dla mnie ideał na obecną porę roku!
Jakiś czas temu szukałam czegoś nowego do podkreślania brwi i mój wybór padł na puder do brwi Golden Rose. Słyszałam o tym produkcie wiele pochlebnych słów, więc musiałam sprawdzić czy to wszystko jest prawdą. Wybrałam odcień o numerze 106 - jest to dość chłodny brąz, niezbyt ciemny i myślę, że sprawdzi się u bardzo wielu z Was. Puder jest bardzo dobrze napigmentowany i wystarczy chwila, aby ładnie podkreślić brwi..Pod względem trwałości również nie mam mu nic do zarzucenia, bo utrzymuje się w stanie idealnym cały dzień.
O balsamie do ust marki Carmex słyszała zapewne większość z Was. Ja skusiłam się na niego dopiero podczas ostatniej Rossmannowskiej promocji i żałuję, że nastąpiło to tak późno. Jesienią moje usta stają się bardzo wymagające i potrzebują szczególnej pielęgnacji. Produkt zamknięty w słoiczku podobno jest bardziej odżywczy niż wersja w sztyfcie, więc zdecydowałam się właśnie na niego. Świetnie pielęgnuje usta, nawilża i wygładza, a także chroni przed wiatrem i chłodem. Spierzchnięcia i pęknięcia warg odchodzą w niepamięć.
Bardzo polubiłam także naturalne mydło w płynie Yope o zapachu werbeny. Mydło zawiera aż 92% składników pochodzenia naturalnego oraz o niskim stopniu przetworzenia. Nie znajdziemy w nim parabenów, sls'u, sles'u ani silikonów. Produkt nie wysusza rąk, powiedziałabym nawet, że je nawilża. Dłonie po umyciu są wygładzone i odświeżone. Poza bardzo dobrym składem i przyjemnym działaniem mamy tutaj cudowny, świeży zapach werbeny. Mydło do kupienia TUTAJ klik.
Jesień to czas ciemnych, głębokich kolorów borda czy śliwki i również ja chętnie sięgam po takie kolory. W ostatnim czasie na moich paznokciach królował lakier Semilac 083 Burgundy Wine, w którym zakochałam się od pierwszego wejrzenia. To przepiękny, ciemny burgund, momentami wpadający w śliwkowe tony. Dla mnie ideał na obecną porę roku!
Na dzisiaj to wszystko. Znacie moich ulubieńców? ;-)
0 komentarzy
Każdy komentarz to motywacja do dalszego tworzenia tego miejsca. Wyraź swoją opinię, a ja z przyjemnością ją przeczytam :)